Woody Allen

Allan Stewart Konigsberg

7,3
11 644 oceny scenariuszy
powrót do forum osoby Woody Allen

Przereklamowany nudziarz.

użytkownik usunięty

Mam taką teorię, że większość osób, która pieje z zachwytu nad Allenem i nad jego twórczością w ten sposób się dowartościowuje. Uważają bowiem, że to jest wyraz ich inteligencji, oryginalności,i że razem z Allenem stają na piedestale sztuki filmowej. Nie wiem jaki film i kto go tam postawił, ale wielki to był błąd. Ten facet i jego filmy są mdłe i ciągną się jak flaki z olejem. Poczucie humoru? Gdzie, w czym? No cóż, Woody Allen - "owijamy g...o w papierek i udajemy, że cukierek". :)

profix

to po co podbijasz, to przypadek 1/14533378, świata nie uzdrowisz. mój wspaniały komentarz byłby ostatni, chyba że jeszcze Auteur chciałaby dodać "i twoją starą też", to jej by było na wierzchu, a my zdeptani zasnęlibyśmy cholernym snem wieczystym.

użytkownik usunięty
slonica_smalec

Poczekaj jeszcze chwilkę może znajdzie się ktoś jeszcze kto stanie z Tobą ramię w ramię i komu mogłabyś się podlizać w swojej jawnej "niechęci" do każdego kto uważa Allena za kurdupla, megalomana i przereklamowanego nudziarza. :)

poczekać to warto było te 4 dni na tako odpowieć, dobra jestesi :*

a Ty poczekaj jeszcze chwilkę, może gdzieś znajdzie się drugi taki bezmyślny troll jak Ty.

samm

i potem się dziwią, że tak łatwo budzą się w człowieku faszystowskie instynkty. osobiście, mam w dupie co Auteur sobie pisze lub mówi. podnieca mnie to co sobie myśli lub jak bardzo zżera ją podświadomie- no bo przecież nie świadomie (jest za głupia na znajomość siebie)- to, co dopiero kiedyś sobie pomyśli i od czego np. zawiesi skakankę pod sufitem i nad krzesełkiem. ale ubaw! :D

użytkownik usunięty
samm

wątpię: jestem jedyna w swoim rodzaju :)

bez wątpienia. niestety w średnio pozytywnym znaczeniu tych słów.

użytkownik usunięty

@melisa78: Może trochę konsekwencji, zdecyduj się na coś - albo piszesz rzeczy w stylu "Niczego nie mam zamiaru ci wmawiać. I radzę ci więcej mnie nie obrażać, spójrz na swoją matkę i do niej możesz wyskakiwać z takimi tekstami - gówniarzu" - (co, jeżeli liczba '78 jest rokiem, w którym się urodziłaś, jest żenujące) albo prosisz o konstruktywną krytykę, tak jak kilka postów temu...

A ja mam taką teorię, że zawsze znajdzie się jakiś gbur komentujący inne gusta. Allen jest mi obojętny, więc nie ruszają mnie negatywne opinie na jego temat, ale nie znoszę takiego piep*****a.

Ludzie ta cała krytyka podoba sie nie podoba sie to rzecz gustu a komentarze typu "krytykowanie jego osoby(Woddy Allen) na filmwebie, gdzie mimo wszystko jest wiele osób znających sie na kinie, to sposób byzaistnieć" Czy trzeba sie znac na kinie by powiedziec ze jego filmy sa dobre czy niedobre.kazdy człowiek postrzega dany film na swój własny indywidualny sposób, jeden lubi jego filmy a drugi lubi filmy typu kogel mogel (załażycielka tematu) i daje mu 10.To nie powód by odrazu sie wyzywac.Dlaczego co drugi forumowicz uwaza sie za wielkiego znawce kina?

Alpa_Chino_84

mam dyplom z filmoznawstwa, dobrze obroniony, w życiu widziałem jakieś 6000 filmów (mniej wiecej), wiele z nich po kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy (nie przechwalam sie tylko streszczam fakty:)). razem ze mną studiowało ok 40 osób. co roku tyle tez ludzi kończy mój kierunek (jak również wiele innych podobnych w kraju).
powiedz, kto w takim razie ma większe powody by uznawać sie za znawcę kina, ludzie po różnego rodzaju szkołach filmowych, czy popcornowa młodzież?
a poza tym uważam, że trzeba znać sie na kinie żeby docenić w pełni kunszt, tego czy innego reżysera. nie mówie ze ktoś z popcornowej braci nie może zachwycić sie jego filmem, ale zrobi to tylko pod warunkiem, gdy w produkcji zagra B. Pitt albo A. Jolie, tudzież inna bardzo popularna gwiazdka:).

profix

ps zapomniałem dodać, ze nie trzeba kończyć czegoś "filmowego" aby znać sie na kinie, najczęściej wystarczy umieć myśleć i olądać. znam wielu potrafiących logicznie i rzeczowo dyskutować z "filmowcami". i nie wyrażają opini w stylu:
- "to jest głupie"
- "a dlaczego?"
- "bo mi sie nie podobało":):)

pozdr

użytkownik usunięty
profix

zapomniałeś też dodać, że jesteś skromny. :)

profix

a to nie ma jakichś specjalnych forów dla specjalistów filmoznawców, krytych hasłem- słowem niedostępnym w słowniku zwyczajnych śmiertelników w duchu "nawet nie wiem, że nie wiem" np. Melies abo myntaż abo monalyza?
tylko brodzisz wśród tych szaraków, prostków, bobrów?

slonica_smalec

wiesz co, też czasem załuję:)

użytkownik usunięty
profix

ja też żałuję :)

<za krótki> <za krótki>

użytkownik usunięty
slonica_smalec

ojoj, no coś ty, jakieś specjalne forum dla filmoznawców? a komu oni będą udowadniać swoją wyższość w filmoznawstwie, jak tam wszyscy tacy uczeni będą? Każdy będzie się na filmie znał i komu będzie można okazać jaki to niedouczony? A tak można wejść na forum dla wszystkich i od razu wskazać kto tu jest hrabią lub hrabinią, a kto tylko szaraczkiem. ;)

ty to akurat się nie odzywaj, bo do żadnego fora nie pasujesz

użytkownik usunięty
slonica_smalec

już, bo ty tak chcesz, pyskuj do swojej matki, albo włóż mydło do ust i sobie niewyparzony jęzor dobrze wyczyść.

do swojej matki też pyskuję, ale tylko ona mi inteligentnie odpowiada. ty nie

użytkownik usunięty
slonica_smalec

aż dziw, że taka inteligentna kobieta urodziła taką... hmmm dopisz sobie pasujący epitet.

Okażę się tą mądrzejszą stroną i niezależnie od tego jakim "ciętym" argumentem teraz zarzucisz nie zamierzam się do niego ustosunkować. Jestem pewna, że Twoje ostatnio słowo wystarczającą cię usatysfakcjonuje.

no bo to mój ojciec mnie urodził, a nie inteligentna matka

profix

Mnie to czasami wkurza jak ludzie narzekają na komedie czy horrory, że nie niosą jakiegoś przesłania. Ludzie te gatunki są typowo rozrywkowe, nie mamy z nich wyciągać jakichś wielkich przesłań.

Mavelius

ale jak zwykle jest druga stona medalu, jest bardzo duzo ludzi, którzy narzekają na komedie niosące ze sobą jakieś przesłanie, ponieważ dla nich takie komedie są "mniej śmieszne";i psy wieszają na inteligentnym kinie, podniecając sie jednocześnie american pie. mają do tego prawo, ale zawsze jest podział na kulturę wyższą i niższą.

a jeśli chodzi o typowy horror, trzymający sie ściśle ram gatunku, to ciężko znaleźć taki, który by niósł przesłanie. ale jeśli weźmiemy np Wywiad z wampirem, który poniekąd horrorem jest (horror/dramat), to na temat jego "przesłań" można napisać książkę.

użytkownik usunięty

No widzisz - Ciebie śmieszy serial "Niania" i "Testosteron", innych Woody Allen. To, czy coś jest śmieszne, czy nie, to pojęcie bardzo względne i nie operowałabym nim tak odważnie...


Z Allenem jest pod tym względem trochę jak z "Kabaretem Starszych Panów" - to nie jest humor, który prowokuje ryczenie ze śmiechu.

Allen jest po prostu fachowcem jesli chodzi o relacje damsko-męskie...przynajmniej doskonale to rozumie, co ukazuje w swoich filmach. Mimo tego, ze porusza trudne tematy, to ja jakos zawsze sie potrafie przy jego filmach zrelaksować. To jest niesamowity koleś, i życze mu żeby jeszcze te minimum 10 filmów zrobił :P (co do ostatnich lat, byl w dobrej formie - "Vicky Cristina Barcelona" czy tez dramat "Match Point)

Te zarzuty o pseudo-inteligencje Allena są chybione. Przecież on po częsci sam z przekąsem mówi właśnie np o filozofii Nie jest to ani troche nachalne, a dobrze pasuje do jego filmów.

Droga melisa78! Zamiast wciąż przeciągać dyskusje, która w gruncie rzeczy nie prowadzi do niczego, zajmij się oglądaniem "M jak Miłość", które tak lubisz ;> (hmmmm bo chyba filmów tudzież seriali, których sie nie lubie nie umieszcza sie w ulubionych)

Droga melisa78! Zamiast wciąż przeciągać dyskusje, która w gruncie rzeczy nie prowadzi do niczego, zajmij się oglądaniem "M jak Miłość", które tak lubisz ;> (hmmmm bo chyba filmów tudzież seriali, których sie nie lubi nie umieszcza sie w ulubionych)

użytkownik usunięty
kaja_25

Zmień płytę. Kolejny wiekopomny argument miłośników Allena. Jeszcze raz dobrze przejrzyj moją listę ulubionych, nie tylko "Marmoladę" można mi wypomnieć. ;) Zaraz zajrzę, czy mam w ulubionych "Plebanię", przecież do tego serialu żadne "dzieło" Allena się nawet nie umywa. :)

"jeszcze raz dobrze przejrzyj moją listę ulubionych" wybacz, ale szkoda mojego czasu na to by robić to poraz drugi, ogldanie dzieł przereklamowanego nudziarza jest o wiele ciekawsze ;>

Coraz bardziej żenująca jest ta dyskusja. Nie zgadzam się z założycielką wątku, czemu zresztą dałam wcześniej wyraz, ale sposób, w jaki jest ostatnio atakowana, wywołuje niesmak. Przykro mi, że miłośnicy kunsztu Allena mogą posługiwać się tak prostackim językiem.

Ciszej już nad tym tematem.

Diana

Problem w tym, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Koleżanka sama jest sobie winna, bo od pierwszego posta jątrzy i prowokuje. Na konstruktywne maile z zasady nie odpowiada (bo tu już trzeba wysilić makówkę, a po co?), za to przyjemność znajduje we wchodzeniu w niskie przepychanki słowne. Nie ma co jej bronić, jak sadzę (choć - z drugiej strony - chętnie przyłączę się do apelu o dyskutowanie z klasą)

panie filmoznawco Profix po pańskich ocenach filmów niemam watpliwosci ze jest pan wielkim znawcą kina przecież takie filmy jak Goło i Wesoło (który dostał od Ciebie 10) toż istne arcydzieło światowej kinematografii.
P.S. Gdzie kupileś ten dyplom? W Tesco?

Jejku, jaka strata czasu, takie śledzenie dyskusji pod profilem kogoś
kogo się nie lubi. Jeden woli jeść kupę, drugi krewetki, a trzeci lubi
pokołysać nóżką jak wisi na szubienicy. Nie chce mi się czytać całej
dyskusji, bo są ciekawsze rzeczy na świecie do przeczytania, ale ton
jednej z pierwszych wypowiedzi - "Moja opinia nie jest kontrowersyjna,
jest stwierdzeniem faktu" - sprawił, że nie chce mi się czytać całości,
bo przypomina mi to niepotrzebne gadki z moją matką, która zawsze ma
racje. Ja na przykład nie lubię, nie rozumiem, nie znajduję nic
ciekawego u Quentina Tarantino, ale nie oznacza to, że mam od razu
ochotę osmarować go kałem. Znam paru inteligentnych, czasem sporo
bardziej inteligentnych niż ja, ludzi, którzy to lubią, więc stwierdzam,
że to może kwestia gustu. Na marginesie dodam, że Allen nie ma nic
wspólnego z Hollywood. Ja np. uwielbiam czeskiego reżysera - Zelenkę -
na szczęście nic nie piszesz pod jego profilem, bo jest nieznany za
dobrze w Polsce. Mało kto rozumie jego filmy, na "Guzikowcach" sam się
trochę nudziłem, ale przynajmniej coś tam w moim mózgu zaiskrzyło,
zacząłem nad czymś się zastanawiać, więc film, mimo że arcydziełem nie
jest, jest wartościowy. Trzeba zrozumieć, że są filmy, które mają dawać
tylko i wyłącznie rozrywkę i nic więcej (np. "Troja", "Gladiator"), a są
filmy, które mają na celu dać do myślenia. To tak jak książki typu
"Cienia Wiatru" (skądinąd bardzo fajnie się to czyta, można odpocząć),
które nie mają jakiś wielkich celów i książki typu pisarstwa Kundery,
które są trudne do czytania, ale potrafią człowiekowi odwrócić cały
światopogląd. Nie każdy musi być taki jak Ty. Pozdrawiam.

gupidupek

fajno

taaa, bardzo trudno zrozumieć Guzikowców. to bardzo ambytny film

gupidupek

no widzisz złoty, taka jest rozmowa na filmwebie. próbujesz normalnie podyskutować, a tu zawsze znajdzie sie jakiś koleś, który tylko po to żeby komuś nawrzucać, wykpi bez sensu i bez cienia merytoryki, to co lubisz i cenisz.
napisałeś to co chciałem, ale stwierdziłerm, że nie ma sensu (jak widać słusznie). tez znam sporo inteligentnych ludzi, którzy siedzą w greenawayu, alanie resnais, cortazarze, czy j. joyce (ulisses). sam osobiście nie mam weny na ich dzieła, ale nie rzucam błotem w tych co ich podziwiają. jakos potrafie zaakceptowac fakt, że jest ktoś, kto widzi w ich twórczości coś więcej niż ja. i go to kręci, choć mnie nie musi.
i ci, co będą mi chcieli napyskowac, dla samej idei pyskowania, niech sobie używają. nie obejdzie mnie to specjalnie
pozdr

Odpisałem Ci bo zaczołeś sie wychwalac jakiego to nie masz wykształcenia ile filmów oglądnołeś i jaki jestes wspaniały.Jak to potrafisz dyskutowac w inteligentny sposób.Wiec z ciekawosci zapytałem dlaczego takie filmy jak goło i wesoło i ghost rider maja u Ciebie ocene 10 czyli arcydzieło.Co sprawiło ze sa takimi dziełami dal Ciebie?

Alpa_Chino_84

jeśli ghostowi postawiłem 10 to pomyłka, zdaża sie.
ale na full monty (polskiego tytułu nie trawie)zawsze stawiałem 10
a dlaczego, to tak trudno w paru słowach opowiedzieć. gł dlatego ze obraz ten, rozprawia sie po części z kapitalizmem (tatherowskim) i ludzkimi duszami.
początek filmu to obraz rozbudowujacych sie miast, dymiących kominów, "fedrujacych" dżwigarów kopalnianych. cudownych hut i innych zakładów czerpiących zyski z zatruwania srodowiska. późniejsza, ekologiczna polityka anglii sprawiła, ze wiekszośc tych fabryk pozamykano. setki tysiecy ludzi straciło prace, a tym samym sens życia, straciło możliwość zarobienia na rodziny; u dużej ilości osób rozsypały sie też ich związki, bo nie było ich stac na urzymanie dzieci. i gdzieś w tym wszyskim poznajemy bohaterów full monty, którzy próbuja odzyskać sens, zycia, a przede szystkim własne człowieczeństwo. reżyser filmu spłodził wg. arcydzieło, bo porafił w sposób "humoryczno ironiczny" opowiedzieć o sprawach fundamentalnych, które warunkują byt. oj troche napisałemtak jak esej na zajęcia. ale tak po ludzku: marmy jest los człowieka kiedy ma rodzine i nie może jej utrzymać. jeszcze gorzej jest jeśli do tego przyłozyła sie polityka państwa. ale jeśli potrafi ten i ów nie popaść w marazm i tylko nażekać, a zaczyna pracować nad tym żeby sie odbić od dna, to staje sie bohaterem. i za to kocham ten film. mógłbym jeszcze duzo opowiadać ale skończe.

a o filmoznawstwie wspomniałem dlatego, bo ktoś tam zarzucił, że na filmwebie są sami "znafcy" którzy tak naprawde nie mają pojęcia o kinie. chciałem temu zaprzeczyc. wcale nie jestem dumny że skończyłem taki kierunek. jesli odczytałeś to jako przechwałkę, to nie takie były moje intencje. po prostu znam sie na kinie tak samo jak fizyk na kwantach, i mam na ten temat coś do powiedzenia.
pozdrawiam.

użytkownik usunięty
profix

sam dyplom np. z prawa nie oznacza, że osoba, która go obroniła na prawie się zna. Znam wielu ludzi po przeróżnych kierunkach, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy w dziedzinie, w której się kształcili, a jak przychodzi co do czego - nie wiedzą nic. Z Tobą pewnie jest tak samo, bo osoba, która ma jakąś tam wiedzę się tym po prostu nie chwali, tylko robi swoje. Filmoznawca od siedmiu boleści, pfff.

profix

muszę się zgodzić z meliną78
wybacz, ale to czy się przechwalasz czy nie, nie tobie decydować, tylko innym którzy tego słuchają/czytają i tak dalej. o przechwalaniu nie mówimy tylko wtedy, gdy mówca takowe posiada intencje i z premedytacją opowiada o swoich dokonaniach, ale ogólnie gdy tak robi.
w twoim przypadku, tym gorzej, bo bezzasadnie- miejsce dla znawców kina i osób nazywających tak siebie znajduje się w rubryce wyżej pt. "recenzja", albo wśród innych pracowników filmweba, ale na pewno nie na forum (->dla bydła :p)

więc, tak czy owak, przegrałeś życie ;]

użytkownik usunięty
slonica_smalec

Miałam ci nie odpisywać, ale tylko nie meliNą :/ wymyśl coś lepszego, gdyż "melina" kłóci się z moim antynastawieniem do alkoholu.

a widzisz jaka jestem pociągająca.
no to od dziś będziesz taką oranżadową meliną!

a ty mi się kłócisz z moim nastawieniem antyaborcyjnym.

Zwracam honor
Bardzo ciekawie opisałes swoje wrażenie co do tego filmu.Też go lubie.

użytkownik usunięty

wiesz, poczucie humoru wypływa z inteligencji, jedni się śmieją z żartów sytuacyjnych, inni z zabawy słowami, ciętych ripost, trafnych określeń. allen jest b. zabawny, ale jeśli ciebie to nie bawi, cóż masz inny poziom wrażliwości...

użytkownik usunięty

to tak jakby ktoś oglądał np: 'seks w wielkim mieście' tylko dla seksu, którego notabene jest tam niewiele, a nie ogarniał rozmów, czasami na debilne tematy, ale zabawnie ujętych.

De gustibus ...Nie kazdemu musi odpowiadac jego styl. Dla mnie Allen to mistrz.

Obejrzałem dziś swój 21 film Allena-1993: Tajemnica morderstwa na Manhattanie (Manhattan Murder Mystery).
Poświęciłem również czas, na przeczytanie tematu od strony drugiej, na której miałem okazję się wypowiedzieć. Kilka osób mnie oczywiście wyśmiało za moje "pomyje", więc postaram się być teraz troszeczkę bardziej ostrożny;)
Czytając późniejsze wypowiedzi, miałem wrażenie, że wśród zwolenników Allena, znalazło się kilka dojrzałych istot;) Nadszarpnęli sobie oni jednak moje zdanie, gdy zaczęli obrażać melisę, założycielkę tematu. Chłopcy, z tą mało kurewką na czele (słonicą) - tak się nie robi;) To trzeba na wszystko spoglądać szerzej, próbując zrozumieć różne aspekty i stanowisko przeciwnej strony. Melisa jest być może stateczną kobietą. Niekoniecznie musi interesować ją problem wiary. Tymbardziej, że Allen jedynie podejmuje te zagadanienia, lecz z pewnością nie jest mistrzem w ich realizowaniu. Tak jak sam mówi "chciałbym robić filmy tak poważne jak Bergman". Kino Allena nie jest tak trudne w odbiorze jak dzieła Felliniego czy Tarkowskiego. Nie rómy z niego geniusza. Tutaj padło takie określenie, że filmy Allena to popkultura, nie no, to już była przesada, ale coś w tym było. Przyznam się szczerze, że rajcują mnie jego filmy tak mocno, jak na początku mojej przygody. Być może od razu zabrałem się za sam deser. Z każdym kolejnym filmem dostrzegam coraz więcej powtarzalności. Owszem, lubię ten klimat, lecz osoba, która na samym początku tego nie poczuła, po prostu nie można jej zmuszać. Mam w planie obejrzeć wszystkie filmy Allena. Kwestia kilku miesięcy i myślę, że ten cel zrealizuję. Nie uważam jednak, że to coś zmieni. Dalej będę zmagał się z własną autopsją,z własną introspekcją, dalej będę ubogacał własną erudycję, zmagał z instynktami i zadawał sobie pytanie o los, o przeznaczenie, o mój cel. Myślę, że będę miło wspominał Allena, gdyż on też na pewno podchodził do tych spraw z surową powagą,choć przepełnioną błyskotliwym humorem. Żaden z jego filmów nie nazwałbym arcydziełem, to na pewno. Ja go po prostu lubię. Tak jak z ludźmi. Jednych lubimy,innych nie. Jedni potrafią nas wysłuchać, drudzy potrafią się z nami śmiać. To my wybieramy. Ten temat ma 6 stron, a nawet nie było ani jednej wzmianki o treści filmów Allena. Wzajemna rywalizacja, kto ma większe prawo do głosu, kto ma więcej oleju w głowie, wzajemne, jałowe przekrzykiwanie. Nie warte niczyjego czasu. Nic konstruktywnego.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
slonica_smalec

ktoś nareszcie ci powiedział kilka słów prawdy. Zabolało, co? I dobrze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones