Troche przyciezkawy, troche przydlugawy, bez allenowskiego polotu.
Ja nie wiem o co chodzi kiedy ktos twierdzi ze film byl za długi, to
zupełnie bez sensu... nawet nie chce wiedziec ktorego momentu powinno wg
ciebie -niebyc. Badz ktora scena powinna byc krotsza. Ogolnie niezgadzam
sie z opinia, ciezki tez nie byl.
A o ktory kawalek nalezy skrocic przydluga limuzyne, zeby dalo sie nia normalnie jezdzic?
Uwazam ze gdyby W.Allen krecil ten film dzis, trwalby pewnie pol godziny.
"Uwazam ze gdyby W.Allen krecil ten film dzis, trwalby pewnie pol godziny."
Uważam, że nie - w końcu sam wielokrotnie wspominał, że ze wszystkich
filmów w swoim dorobku najbardziej zadowolony jest właśnie z "Róży" (potem
doszedł "Match Point"). Poza tym "Róża" trwa tylko 80 minut...
Podobnie narzekają niektórzy, co widzieli Rejs. (że jest przydługi i się straasznie ciągnie).
A przecież trwa 65minut
a ja sie zgadzam. film przekazuje swietny koncept, my marzymy o swiecie fikcyjnym, postac fikcyjna marzy o swiecie realnym, geniusz. jednak sama akcja mnie osobiscie zupelnie nie wciagala, skrocilabym np. dialogi z mezem i te sceny w mieszkaniu. brakuje mi allenowskiego dowcipu, gag z ktorych zazwyczaj smieje sie do lez (Jej wysokosc Afrodyta!). Szczerze mowiac spodziewalam sie wiecej po tym filmie.