Świeży powiew w jeszcze zgnuśniałą mentalność w naszym społeczeństwie. Można nie być zwolennikiem danej religii, wolności seksualnej lub jakiegokolwiek sposobu postrzegania rzeczywistości, jeśli jednak widzimy czyjeś szczęście, to jakie mamy prawo bronić komuś tego wszystkiego? Można co najwyżej przedstawić swoją opinię, bo zabranianie tego co naturalnie płynie z nas samych do prawdy, ostatecznie prowadzi do przelewu krwi, cierpienia, samotności i zmienia nurt na płynący prosto w otchłań. Ten film w mojej opinii tego właśnie uczy i ukazuje to w sposób czysty i pomysłowy. Warto obejrzeć.