Zagadka kryminalna na Manhattanie

"Tajemnica morderstwa na Manhattanie" wpisuje się w kryminalny nurt twórczości Allena. Powrócił do niego w roku 2007, podpisując się pod bardzo zabawną komedią "Scoop - gorący temat", gdzie
"Tajemnica morderstwa na Manhattanie" wpisuje się w kryminalny nurt twórczości Allena. Powrócił do niego w roku 2007, podpisując się pod bardzo zabawną komedią "Scoop - gorący temat", gdzie również para zwykłych ludzi próbuje rozwiązać zagadkę serii morderstw. W "Tajemnicy..." morderstwo jest jedno, a właściwie nie wiadomo czy jest. Możliwe bowiem, że jest to tylko projekcja znużonej swym małżeństwem Carol Lipton (Diane Keaton). Bardziej racjonalnie, odrzucając teorię spiskową, którego autorem miałby być sympatyczny sąsiad, myśli Larry (Woody Allen) - pragnie ożywić związek, w który wdarła się rutyna i kontynuować spokojne życie. Przeciwwagą dla postaci Allena jest pisarz Ted (Alan Alda). Stara się on pomóc Carol i doprowadzić dziwne zbiegi okoliczności do zadowalającego finału. Woody Allen, z fabuły rodem z powieści Agathy Christie, uczynił prześmiewczy pastisz ogranych chwytów, którymi posługują się twórcy kryminału - zarówno literackiego, jak i filmowego. Nie brakuje więc brawurowo przekształconych lub dosłownych odniesień do klasyki. Reżyser nie byłby sobą, gdyby nie zawarł w filmie błyskotliwych dialogów, obserwacji nowojorskich przemian czy wszechobecnych paradoksów. Sam Allen mówił: "To trywialny film. To tak, jakbym zafundował sobie małą rekompensatę. By spełnić swą zachciankę i by dobrze się bawić. Zawsze chciałem coś takiego zrobić. To po prostu mała i śmieszna zagadka kryminalna. Nie jest to film ani ważny, ani ambitny." Najważniejsza jest więc przednia zabawa, która udziela się i widzowi. Z jednej strony może on śledzić misternie skonstruowaną fabułę, zagadkę z domniemanym morderstwem w tle, z drugiej - cieszyć się charakterystycznymi dla nowojorskiego reżysera elementami. Wyraźna jest też chęć Allena do zapomnienia o trudnych przejściach osobistych związanych z rozstaniem z Mią Farrow - ucieka on w fikcję filmu, będącą swoistą terapią. Małżeństwo z "Tajemnicy..." jest trochę przedłużeniem filmowego związku Allena z Diane Keaton. Ich burzliwe przeżycia z genialnej "Annie Hall", gdzie na zmianę rozstawali się i schodzili, bo Alvy "nie chciał być w klubie, który miałby kogoś takiego jak on za członka", powracają w formie lekko znudzonego sobą małżeństwa. Potrzebuje ono stymulacji - jest nią pasjonująca zagadka kryminalna. Nie wiadomo tylko, czy coś rzeczywiście jest na rzeczy, czy jest to jedynie forma ożywienia skostniałego związku. Sama zagadka jest bowiem trywialna: jej zadaniem jest popychanie wydarzeń naprzód, jest jedynie pretekstem do opowiedzenia ciekawej historii. Przy okazji Allen prowadzi rozważania na temat kondycji długoterminowych związków mężczyzny i kobiety. Jak zwykle u Allena bohaterem jest również miasto - Nowy Jork. Tym razem jednak zamglony, deszczowy, jakby odzwierciedlał kondycję ludzi w nim mieszkających. Jak mówi reżyser: "Nie lubię światła słonecznego. W "Tajemnicy..." jest zaledwie jedno czy dwa ujęcia w słońcu, i to tylko dlatego, że nie miałem innego wyjścia". Obserwujemy więc skąpane w deszczu ulice ukochanego miasta reżysera, które powoli wita jesień. W "Tajemnicy morderstwa na Manhattanie" Allen kolejny raz prezentuje inteligentną grę z następnym już filmowym gatunkiem. Wspiera go w tym świetna osada, na czele z Keaton, Aldą i Anjelicą Huston. Warto to zobaczyć!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones